Książka,
którą - dzięki mojej siostrze Adzie - niedawno przeczytałam, nosi tytuł
„Igrzyska Śmierci”. Jej autorką jest amerykańska pisarka Suzanne Collins.
Książka ta to powieść z gatunku science- fiction, otwiera ona pierwszą część
trylogii.
Akcja
powieści rozgrywa się w dalekiej przyszłości w fikcyjnym kraju o nazwie Panem,
powstałym na gruzach Ameryki Północnej. Państwo to jest podzielone na 12
dystryktów, a jego stolicą jest Kapitol. W dystryktach panuje głód i bieda, a
ludzie są wykorzystywani przez pozbawionych litości strażników pokoju nasyłanych
przez władze. Nie wolno im się przemieszczać ani kontaktować z mieszkańcami
innych dystryktów. Za złamanie zasad grozi surowa kara, niekiedy nawet śmierć.
Kapitol
natomiast to miasto przepychu, bogactwa i beztroski. Aby upamiętnić bunt
przeciwko Kapitolowi, który zorganizowało 75 lat wcześniej 13 dystryktów, władze
Panem postanowiły, że każdego roku będą odbywały się Igrzyska Głodowe. Miały
być karą za wystąpienie przeciw stolicy i przestrogą dla buntowników. Igrzyska
polegały na przymusowym wystawieniu dwojga młodych ludzi do walki przeciw sobie
i pozostałym trybutom na specjalnie stworzonej arenie. Przeżyć mogła tylko
jedna osoba. Zwycięzca miał zapewnione dostatnie i wygodne życie w swoim
dystrykcie. Uczestnicy mogli zawierać sojusze z innymi trybutami, lecz mieli
także świadomość, że tylko jedna osoba zostanie zwycięzcą, co oznacza śmierć
pozostałych.
Główną
bohaterką, i jednocześnie narratorką „Igrzysk Śmierci”, jest pochodząca z biednej rodziny szesnastoletnia
dziewczyna Katniss Everdeen. Zgłasza się na ochotnika, do udziału w Igrzyskach
Głodowych, by chronić wylosowaną dwunastoletnią siostrę. Dziewczyna zajmuje jej
miejsce.
Historia Katniss to
jednocześnie opowieść o losach Peety Mellarka, drugiego trybuta z dystryktu 12.
Losy tej dwójki przeplatają się przez całą książkę.
Najbardziej
emocjonującą częścią powieści jest scena walki na specjalnie zbudowanej arenie;
którą podczas 75 Igrzysk Głodowych stanowi wielki las. Zagrożeniem dla Katniss
i Peety są nie tylko inni trybuci, ale też organizatorzy, którzy jak mogą,
utrudniają im przetrwanie.
Katniss
i Peetcie towarzyszą drugoplanowe postaci, bardzo ważne dla całej historii.
Osobą wartą wyróżnienia jest Haymitch Abernathy, zwycięzca 50. Głodowych
Igrzysk, mentor nowych trybutów. Ten bohater ma za sobą wielką traumę, która
wpędziła go w alkoholizm. W ten sposób Suzanne Collins potrafiła wzbogacić
swoją powieść poprzez stworzenie bohatera, który staje się symbolem młodego
człowieka, stykającego się z przemocą, którą wyrażają Igrzyska Głodowe.
Wątek
miłosny w „Igrzyskach Śmierci” nie jest tematem pierwszoplanowym, co moim
zdaniem jest dobrym zabiegiem. Czytelnik nie koncentruje się jedynie na
romansie pomiędzy bohaterami, dzięki czemu opowieść nabiera głębi. Historia ma
narrację pierwszoplanową, co pozwala nam lepiej zrozumieć uczucia głównej
bohaterki oraz jej postrzegania otoczenia. Igrzyska Głodowe to nic innego niż
zwykłe „reality show’ dla ludzi bogatych, dla których oglądanie kogoś
cierpiącego staje się nieludzką rozrywką.
Uważam,
że przed przeczytaniem „Igrzysk Śmierci” ważne jest, abyśmy byli uzbrojeni w
cierpliwość, gdyż autorka tej opowieści ukrywa odpowiedzi na niektóre pytania
na samym końcu książki. Wykreowała także zaskakujące zakończenie, którego ani
ja, ani moja siostra, ani moja mama się nie spodziewałyśmy. Czytając „Igrzyska
Śmierci” można naprawdę się wciągnąć w tę historię, zapominając o tym, że składa
się ona z 300 stron. Z każdym rozdziałem staje się coraz ciekawsza. Trudno jest
się od niej oderwać.
„Igrzyska
Śmierci” to książka poruszająca wiele problemów. Znajdziemy tam motyw
przyjaźni, miłości, walki, zniewolenia, godności, buntu, poświęcenia, śmierci,
niesprawiedliwości. Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki Suzanne Collins
przedstawiła ten fikcyjny świat. Czytając tę powieść można poczuć pył węglowy i
kurz pokrywający złożysko w dystrykcie 12. Gdy dobrze się wczytamy możemy
usłyszeć szum liści i śpiew ptaków w lesie. Oczami wyobraźni dostrzeżemy także
zepsucie obywateli Kapitolu.
„Igrzyska
Śmierci” Suzanne Collins uważam za bardzo ciekawą, wciągającą oraz wzruszającą
powieść. Autorka dołożyła wielu starań, aby jej książka spodobała się osobom
młodszym i starszym. Przeczytawszy tę powieść, rozumiemy, że powinniśmy
doceniać więzi rodzinne, gdyż nigdy nie wiemy, kiedy możemy je stracić; uczymy
się także, że poświęcenie jest czynem nie tylko odważnym, ale także
niespłacalnym. Uważam, że każdego człowieka interesującego się książkami z
gatunku science-fiction porwie ta powieść o walce z niesprawiedliwością, o
rozkwicie przyjaźni, o walce o przetrwanie. Dlatego właśnie, z czystym
sumieniem, polecam poświęcenie chwili „Igrzyskom Śmierci”.
Tytuł: Igrzyska Śmierci
Autor: Suzanne Collins
Gatunek: powieść science- fiction
Wydawnictwo: Media Rodzina
Opiekun: Ania Lemke- Sławińska
SP EKOLA we Wrocławiu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz