środa, 16 października 2019

Płonący most


Dzisiaj chciałabym napisać recenzje wspaniałej książki i równie wspaniałego autora : „Zwiadowcy” od Johna Flangana. W tej recenzji skupię się na części drugiej („Płonący Most”). Zanim przedstawię moją opinię, streszczę fabułę tej książki.

Wszystko zaczyna się od tego, że Will i Halt dostają kolejną misję. Tym razem jest to tropienie wargalów. Zapowiada się na wojnę, dlatego trzeba wytropić każdą istotę, która mogła się przyłączyć do Morgathana (przywódcy wrogich wojsk). Podążając tropem tych istot, trafiają na nieprzyjaciela królestwa, który przyłączył się do wroga. Okazuje się, że Morgathan posiada przy sobie plan ataku na Araluen. 


Po misji mistrz i jego młody uczeń wracają do domu. Każdy dzień spędzają tak samo na ciężkich treningach , aż do niespodziewanej wizyty Gilana, dawnego ucznia Halta. Przynosi on wieści o nowej wyprawie do Celtii, w celu pomocy w bitwie przez Celtiie. Poza Gilanem do Celtii miały wybrać się jeszcze dwie osoby, ponieważ w tamtych rejonach uważano tą liczbę za szczęśliwą. Do misji zostają wybrany Will i Horace. Wczesnym rankiem trzech mężczyzn wyrusza w drogę. Podczas wyprawy Horace i Will ciężko trenują. Gdy docierają już do granicy Celtii, okazuje się, że nie ma tam straży granicznej. Zaskoczeni tym widokiem wędrują dalej. Niestety sytuacja się nie poprawia. W mieście, gdzie ciągle powinno być głośno panuje przykra cisza. Zamiast odgłosów ciężkiej pracy w kopalniach, jest zupełna cisza. Idąc ciągle w głąb miasta zastają puste domy. W tych domach panował bałagan taki, jakby ktoś chciał jak najszybciej zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Gilan, Will i Horace postanawiają spędzić noc w jednym z domków. Po niespokojnej nocy dzielni uczniowie i zwiadowca ruszają w dalszą podróż, muszą dowiedzieć się co tu się stało. Przy kolejnym postoju Gilan zostawia na chwilę chłopców samych. Przyszły rycerz wpada na „genialny” plan. Miał on polegać na tym, że chłopcy sobie trochę potrenują. Niestety wraz z treningiem chłopcy generują dużą dawkę hałasu, dlatego po pewnym czasie, zostają napadnięci przez dwóch bandytów. Niestety Will zostawił swój łuk i noże w namiocie, w którym się zatrzymali. Na szczęście Horace przejmuje dowodzenie i pokonuje przeciwników. Po spektakularnej porażce bandytów Horace zdaje sobie sprawę, że całemu pojedynkowi przyglądał się zwiadowca. Bandyci zostają szybko związani i przepytani w sprawie pustek w Celtii. Po opanowaniu całej sytuacji chłopcy dostrzegają obolałą i brudną dziewczynę (Evanlyn). Postanawiają jej pomóc. Nakarmili ją i zapewnili nocleg. Po nocy Gilan postanawia zostawić Willowi dowodzenie nad Horacem i nową towarzyszką. Sam Gilan chce jak najszybciej dotrzeć do króla, żeby zdać raport z tego, co zobaczył w Celtii. Will zaś miał powoli i niezauważalnie dotrzeć, wraz z dwójką towarzyszy, do królestwa. 

Tak się stało. Will dowodził i w dzień odpoczywali i spali, a w nocy wyruszali w drogę. Podczas podróży do królestwa trójka kompanów zauważa coś dziwnego. Był to drewniany most prowadzący do Araluenu. Co zupełnie nie zgadzało się z planem jaki Will i Halt przechwycili. Przynajmniej wyjaśniły się tajemnicze zniknięcia Celtiijskich górników i rzemieślników. Zmuszeni oni byli do niewolniczej pracy prze budowie mostu. Will postanowił włamać się na teren budowy i podsłuchać co nieco. Dowiedział się, że most ma służyć jako transport wrogich wojsk do Araluenu. Dowiedział się też, że Morgantah ma sojusz ze Skandianami. Will wiedział, że to wszystko może zadecydować o wygranej Morgantaha. Dlatego postanowił następnej nocy spalić most. Jak postanowił, tak też zrobił. Horace miał pilnować, czy nikt im nie przeszkodzi w zadaniu. Nowa towarzyszka i Will mieli zająć się rozpalaniem ognia. Niestety, to była bardzo mozolna praca. W końcu udaje im się rozpalić ogień. Pomimo wszystkich starań, zostają zauważeni.Will i Evanlyn walczyli do samego końca, ale tylko Horacowi udaje się uciec. Will i dziewczyna zostają pojmani do Skandiańskiej niewoli. Horace stara się jak najszybciej dotrzeć do królestwa i poinformować o zaistniałej sytuacji. Tymczasem Will i Evanlyn podróżowali razem ze Skandijanami. Tak w końcu docierają na pole bitwy. Tam właśnie królestwo Araluenu odnosi zwycięztwo. Sam Morgathan zostaje pokonany przez Horacego. Niestety Will nie otrzymuje wolności, ponieważ Skandianom udaje się odpłynąć okrętem wraz z Willem i Evanlyn.

Według mnie ta książka jest piękna i ciekawa. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Bardzo dobrze się bawiłam, czytając drugi tom "Zwiadowców" i nie mogłam się doczekać kolejnego. 


Wiktoria (klasa VI)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © liga czytelnicza , Blogger